środa, 18 czerwca 2014

Tytuł jest przereklamowany.

Siedzę sobie i się trzęsę. Nie wiem do końca czemu, ale czasami tak mam. Śmiesznie się tak siedzi.
Śmiesznie też pisze się samemu do siebie. Poważnie. Trudno znaleźć bardziej krytycznego czytelnika.
Nie jestem wyjątkowa. Pff a tak się starałam. Może zamiast jeść dzisiaj obiad zrobię sobie tosty. To wprowadzi do mojego życia trochę urozmaicenia i nie będę już taka jak inni. A do tostów nie użyję chleba tostowego, to przereklamowane. Albo nie, może zrobię mocny makijaż i dziwnie się ubiorę. W sumie na jedno wychodzi, a co do drugiego mama nie będzie się czepiać... Dobra, zdecydowałam. I nie zawiążę butów, niech wiedzą jaka jestem szalona.
Co ci zwykli ludzie mogą wiedzieć o ubraniach? Wszyscy wyglądają tak samo.
Nie będę oryginalna mówiąc, że każdy jest inny, więc powiem: Wszyscy są tacy sami.
No bo są i co z tego.
Czytasz to i myślisz, że jestem pojebana? Aż się zarumieniłam. Niezmiernie mi miło, że tak myślisz. Fajnie tak być sobie dziwnym. Dzięki temu wolno mi robić wiele rzeczy, które i tak będą usprawiedliwiane moją odmiennością. Kurcze, ja to się ustawiłam.
Tylko nie każdy czuje tą odmienność bo są tacy, którzy wyglądają na bardziej odmiennych. Wkurzają mnie bo wiem, że nie jestem jedyna. Poza tym nie jestem już najbardziej wyjątkowa. To znaczy jestem, ale... no sam/a rozumiesz.
Z drugiej strony  jestem ostatnią osobą, która mogłaby przejmować się tym, co ludzie myślą.
Nie do końca. Czasem mam gdzieś to, co mówią inni, ale czasem od opinii uzależniam wszystko. Nie wiem kiedy jest tak, a kiedy tak, ale wkurza mnie to. Może taka jestem.
No właśnie, jaka jestem? Trochę głupiutka, trochę nie. Sama w sumie nie wiem. Są momenty, kiedy wydaję się być najgłupszą osobą jaką znałam. Czasem jednak mam wrażenie, że jestem jedyną myślącą osobą na świecie. Okej, pewnie są gdzieś jeszcze jakieś.
Chwila, chwila. Napisałam "najgłupszą osobą jaką znam", ale czy ja siebie znam. No nie oszukujmy się, mam przecież niewiele lat... mimo to wierzę, że znam świat lepiej, niż niektórzy 'starsi'.
To głupi tekst pustych nastolatek, które za największe doświadczenie posiadają kłótnię z rodzicami (Chwila, jakie jest moje największe doświadczenie? ), jednak patrząc na zachowania dorosłych zaczynam utożsamiać się z tymi żałosnymi słowami. Bo jak trzeba być ślepym, żeby spędzić życie na gotowaniu i sprzątaniu? Nie rozumiem tego, bo nie założyłam własnej rodziny, dla której musiałabym codziennie gotować? Być może, ale jeśli na tym w większości polega życie, to jemu już dziękujemy. Nie jestem narazie gotowa na taką nudę, chyba, że w przerwach będę skakała ze spadochronem (kto mi zabroni). Wtedy może się skuszę.








1 komentarz:

  1. Twój blog jest najciekawszym blogiem ze wszystkich blogów jakie dotychczas czytałam. Przedstawiasz świat, który jest może nie do końca zrozumiały, ale fascynujący (bo mnie to bardzo fascynuje). Czemu nie mogę cię obserwować??? Będę tu wchodzić najczęściej jak się da!
    Też mam bloga! Nie wiem czy Ci się spodoba, ale jak będziesz miała czas to wpadnij idacz.blogspot.com .

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy